Jesteście Skarbem Kościoła, jego perłami. Na swoich ramionach dźwigacie ciężar świata przygniecionego bezwładem grzechu, ratując go swoją modlitwą.

Takimi słowami ks. Krzysztof Dukielski przywitał wiernych zgromadzonych
na Mszy Świętej w intencji chorych i ich opiekunów, sprawowanej w kościele Świętego Krzyża w Kozienicach. Pośród nich byli także członkowie naszej wspólnoty Kozienickiego Hospicjum im. Sługi Bożej Matki Kazimiery Gruszczyńskiej. Przybyliśmy tu modlić się o potrzebne łaski w  Światowym Dniu Chorego . Ten dzień, w sposób   szczególny uwznioślający ludzkie cierpienie poprzez wpisanie go w Krzyżową Mękę naszego Pana i Odkupiciela, ustanowił w 1992 roku św. Jan Paweł II, naznaczając na jego obchody przypadające 11 lutego wspomnienie objawienia Matki Bożej w Lourdes.

Przewodniczący Mszy ks. Krzysztof, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie Diecezji Radomskiej, do przytoczonego na początku bezcennego wymiaru cierpienia ludzi chorych i jego zbawczego wymiaru wielokrotnie nawiązywał w trakcie wygłaszanej homilii. Prosił, by ci, którzy je ponoszą, w domowych kaplicach swoich wypełnionych modlitwą mieszkań ofiarowali je za grzechy świata. Ich modlitewnej trosce polecał w sposób szczególny młodzież, często pogubioną wśród złudnych i zwodniczych prawd współczesnego świata.

Cierpienie, jako dar, ofiarowanie za drugiego człowieka – rzecz najcenniejsza, którą można komuś dać i od kogoś otrzymać. Jest jeszcze jednak inny jego wymiar – ulga w cierpieniu będąca  najlepszą formą bezinteresownej wdzięczności okazanej osobom chorym. Rozwijając ten wątek ks. Krzysztof poświęcił wiele ciepłych słów naszemu Hospicjum, ks. Tomaszowi Pastuszce, który wziął na swe barki trud jego prowadzenia, wszystkim wolontariuszom.

Z uznaniem i wdzięcznością podkreślił zaangażowanie w pomoc Hospicjum władz samorządowych, co znalazło dodatkowe odzwierciedlenie we wręczonych samorządowcom „Sercach”, będących formą naszego hospicyjnego wyróżnienia.

Patrząc na rzecz z typowo ludzkiej perspektywy można pomyśleć, że takie wydarzenie, jak Światowy Dzień Chorego, jawi się jako coś smutnego przygnębiającego. Przecież, tak zwyczajnie, nie chcemy być chorzy i jakże często prosimy Pana Boga o zdrowie. A jednak w wypełnionej modlitwą świątyni panowała atmosfera pełna otuchy, ukojenia. Na zakończenie Mszy ksiądz celebrans podchodząc z osobna do każdego z jej uczestników, na sposób lurdzki udzielił udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Byliśmy umocnieni.